czwartek, 30 stycznia 2014

SANKTUARIA MARYJNE EUROPY - CZECHY

Kraliky – Góra Matki Bożej (Hora Matky Boží)

Králíky (niem. Grulich, czeskie miasto leżące 4 km od granicy z Polską 
w Boboszowie (niedaleko Międzylesia).

Nad miastem na Górze Matki Bożej wznosi się okazały kompleks pielgrzymkowy.
W głównym ołtarzu sanktuaryjnego kościoła znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Śnieżnej, 
który jest sercem tego pielgrzymkowego miejsca i obiektem ogromnej czci.
Dawno temu, w okresie wojny trzydziestoletniej (1618-1648), niedaleko za polskimi granicami, 
była sobie góra, która była tak pusta i goła, że ludzie zwykli ją nazywać górą Łysą.
Na tę górę, wyniośle spoglądającą na miasteczko Králíky, odbywały się, przy wtórze modlitw i pieśni maryjnych, specyficzne dziecięce procesje. Na marginesie warto nadmienić, że nie inaczej to wyglądało
 na Świętej Górze w zupełnie innej części Czech w mieście Příbram. Po cudzie uzdrowienia ze ślepoty pewnego żebraka z Nymburka powstało tam Narodowe Sanktuarium Maryjne Czech, Moraw 
i czeskiej części Śląska. W czasie wspomnianej straszliwej wojny połączonej z zarazą liczba Czechów spadła z 4 milionów w połowie XVII w. do 700 tysięcy w połowie wieku XVII! Nie dziwi nas, 
że w takich okolicznościach, właśnie u Panny Maryji, szukały pomocy małżonki i dzieci żołnierzy 
z katolickich rodzin. Może nas jednak wprawić w osłupienie udokumentowany fakt, że na przykład na Świętej Górze protestanci wspólnie z katolikami modlili się za wstawiennictwem Panny Maryji 
o zakończenie walk i pokój dla wszystkich w nich uczestniczących stron. 
Tak wielką ufnością darzył wtedy naród czeski Niebieską Panią.
Na Králícką Łysą górę pielgrzymował miedzy innymi mały Tobiasz Jan Becker z Králík (1646-1710), 
by dziękować za pokój i polecać Bożej opiece swoją rodzinę i bliskich. Jeszcze jako mały chłopiec postanowił, że zbuduje tam kościół. Tobiasz wystudiował, stał się księdzem a później kanonikiem katedry św. Wita w Pradze. Dlatego, że procesje na Łysą górę trwały nadal a uczestniczyło w nich już naprawdę bardzo wielu ludzi z szerokiej okolicy, ówczesny proboszcz, ks. Schielman zwrócił na nie uwagę kanonika Beckera oraz przypomniał mu o niegdyś złożonym ślubie.
W roku 1696 Tobiasz Jan Becker zwrócił się z prośbą o stosowne pozwolenia do biskupa i wraz 
z kilkoma gorliwymi przyjaciółmi zaczął realizować sen swojego dzieciństwa wznosząc barokowy kościół Panny Maryji wraz z krużgankami. W roku 1700 prace ukończono a 21. sierpnia uroczyście
zainstalowano w kościele łaskami słynącą kopię obrazu Matki Bożej Śnieżnej z bazyliki większej
Santa Maria Maggiore w Rzymie. Sanktuarium z upływem czasu się rozwijało: wzdłuż alejki wiodącej
z miasta do kompleksu sanktuaryjnego zbudowano Kaplice Drogi Krzyżowej, pomiędzy krużgankami Kaplicę Schodów Świętych; jeszcze intensywniej wzrosła liczba pielgrzymów.
Wspaniały rozwój tego miejsca, któremu Tobiasz Jan Becker dał nazwę Góra Matki Bożej,
nagle przeciął w roku 1846 pożar spowodowany uderzeniem pioruna. Pożar to straszna katastrofa.
Zniszczył on freski, niemal doszczętnie spłonęły ołtarze. Co najważniejsze, zachował sie cudowny obraz, więc serce Matki Bożej biło i bije dalej dla przychodzących tutaj pielgrzymów.
Obecnie świątynia ma wystrój w stylu pseudorenesansowym, rzeźby i barokowe ołtarze,
 które udało się uratować przed pożarem zostały umieszczone w korytarzu drogi krzyżowej. 
Korytarz ten ma kwadratowy obwód. W środku korytarza zwanego inaczej ambitem znajduje się kwadratowy dziedziniec przeznaczony dla pielgrzymów i kaplica ze świętymi schodami z 1710 roku.
Trasa zwiedzania klasztoru zaczyna się obok głównego wejścia, w kapliczce poświęconej na pamiątkę zmarłych i prowadzi ambitami w kierunku drogi krzyżowej /stacje I - XIV/. 
Najwięcej uwagi i szacunku należy poświęcić miejscu w którym ambity kończą się. 
Przez kościół dochodzi się ponownie do głównego wejścia.po całym obiekcie można przechadzać się indywidualnie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz